Pod dobrym filmem temat założyłeś?
Tu nie było nic dobrego. Fabułę można streścić w jednym zdaniu. Wyszli z jednej bazy, doszli do następnej, trochę mordobicia i strzelania, a następnie powrót do bazy numer jeden, tam trochę więcej mordobicia i strzelania, koniec filmu. Aktorstwo słabe, dialogi denne, fabuły brak, logiki brak. Scenografia biedna, efekty również. 70% filmu to powielone schematy z całej rzeszy podobnie słabych produkcji..

Ja i czołowi amerykańscy krytycy chyba nie dorośliśmy dostatecznie, by dostrzec głębie tego filmu.

http://www.metacritic.com/movie/the-colony/critic-reviews

ZeT

co mnie obchodzi twoja i tych czolowych krytykow opinia..bez urazy ale mam to w "nosie" , to mnie musi sie spodobac ten lub inny film a nie roznym pseudo-krytykom od siedmiu bolesci, w ostatnim czasie mamy prawdziwy wysyp ZnFcow kinematografi, zgadzam sie ze ten film to zadne ambitne kino ale napewno nie zasluguje na tak niska ocene 3

Nie twierdzę, że ma cię moja opinia obchodzić, ale temu służą komentarze na filmwebie, a przynajmniej lata temu służyły. Spójrz, jak głupie jest to, co napisał autor tematu. To jest główny powód, dla którego ja się otworzyłem.
Dla mnie zdanie redakcji FW (w szczególności Muszyńskiego) i recenzentów klasyfikowanych jako critics na metacritics.com jest pewnym wyznacznikiem. Wiele lat już się w to bawię. Dużo widziałem i dużo przeczytałem. Śp. zdanie Rogera Eberta na temat filmu brałem zawsze pod uwagę i najczęściej dobrze na tym wychodziłem.

gimbus- to autobus ktory wozi dzieci do szkoly

No niestety, ja właśnie liczyłem na jakąś rozwiniętą fabułę, a doczekałem się więcej akcji. Film nie był zły, dałem mu aż 3. Gdyby dopracowali trochę aktorstwo, może nawet zagęścili fabułę, dostałby 6.

Dobrze myślisz, tylko źle palcami stukasz w klawiaturę... Filmu jeszcze nie oglądałem i zacząłem przeglądać komentarze by zobaczyć czy warto, wygląda na to, że nie warto, ale z nudów i tak obejrzę. Przejrzałem jednak listę ocenianych przez ciebie filmów - zawsze tak robię, gdy ktoś wyraża opinię skrajnie różną od innych - i niestety nie jest różowo. Oceniasz filmu w sposób bardzo emocjonalny: podobał ci się to dajesz 9 lub 10, nie podobał się to 1. A gdzie coś pomiędzy? W moim mniemaniu oceny 9 i 10 są zarezerwowane dla naprawdę wybitnych filmów, z ciekawą fabułą, dobrym aktorstwem i jakimś przekazem. Niestety, przekonałem się już wielokrotnie, że na opinii ludzi, którzy oceniają filmy tak jak ty, nie można polegać.

Jak obejrzę film to dam znać co o nim myślę.

yhym

Naprawdę wybitne filmy,dobra fabuła,świetne aktorstwo...wiesz baronie to trochę nie tak :)przekonałem się już nie raz tutaj,że ludziom objawiają się takie JAJA na 10/10,że między bajki włożyć twoje wywody.To,że śpiewasz jak większość nie czyni z filmu dzieła sztuki dla mniejszości.A ty tu się wypowiadasz jak Stanisław Tym w Rejsie o piosence,którą przespał...

Jak nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia to po co się tak wysilasz. Sprawdziłem jak ty oceniasz filmy - no żenada, ale rozumiem czemu tak prężysz muskuły - bronisz swojego podejścia do oceniania filmów.

Niestety w związku z powyższym Twoja opinia również jest bezwartościowa. "Czarownice z Eastwick", "Akademia pana Kleksa" 10 na 10 - ubawiłem się lepiej niż na niejednej komedii.

Święte słowa. FilmWeb roi się od krytyków z zakresem ocen 1,2,9,10. Odnieść można wrażenie, że odczucia internautów ulegają spłyceniu. Mam jednak nadzieję, że to tylko kwestia swobodniejszego dostępu do internetu dla uboższych intelektualnie.

To niestety prowadzi do tego, że oceny nie są już miarodajne. Coraz częściej muszę sięgać do innych źródeł by poznać opinię dojrzałych kinomanów. Filmweb zaludniają nastolatki ze średnią wieku 12 lat, dlatego oceny filmów nie przystają do realiów.

zgadzam się w 200% z kolegą cyfrowy_baron.Sam kilkukrotnie padłem ofiarą takich bzdetnych opinii. Filmy godne obejrzenia omijałem kierując się takimi kretyńskimi opiniami.Jak jakiś smarkacz chce oglądać tandetne kino "łubu dubu",gdzie po 4min. wiadomo jaki będzie koniec,to niech taki syf ogląda i nie śmieci takimi pseudo "recenzjami".Specjalnie pomimo tych opinii obejrzałem "Kolonie"i jest to jeden z nielicznych filmów gdzie bohater kończy robotę dobijając "gnidę".

Już dawno temu wyrosłam z gimbazy - a film jest dla mnie totalną porażką. Właśnie psychologi w nim zabrakło.Początek dawał jakąś nadzieję, ale nic z tego nie wynikło - pomysł zmarnowano - wyszedł z tego gniot trudny do przebrnięcia. Podobnych filmów było już kilka, ale ten rozczarowuje zupełnie.