...Parker zaczęła opowiadać o swoim psie. Kretynka zostawiła zwierzaka samego w domu, nie prosząc nikogo o opiekę nad nim, o nakarmienie, choćby o głupie wyjście na spacer. Może i planowali sobie wypadzik tylko na jeden dzień, ale i tak skrajną nieodpowiedzialnością jest zostawiać zwierzę same na tak długo bez jakiejkolwiek opieki, a już zwłaszcza jeśli - jak w przypadku psa Parker - mówimy o szczenięciu.
To ona powinna zostać zeżarta, pozostali dwaj może i byli debilami, ale przynajmniej nie mieli pod opieką żywego stworzenia, które wymaga uwagi i troski. Die, bitch.
Dokładnie! Ja to jej tylko kibicowałam, żeby pies nie umarł, co za nieodpowiedzialne zachowanie :(
Co za idiota. Jak wychodzisz do roboty to też sąsiadów prosisz żeby sprawdzali co u psa co pół godziny? Szczeniak to nie niemowlak, nie ma co dramatyzować.
Nikt tu nie mówi o wyjściu do pracy (chociaż i to przy szczenięciu jest słabe, ale wiadomo, nie zawsze da się to przeskoczyć), tylko o wyjeździe na CAŁY DZIEŃ - a pies w tym czasie co, sam się nakarmi, wyprowadzi na spacer, pobawi?
...nie wspominając już o tym, że przy dłuższych wyjazdach zawsze istnieje ryzyko jakichś nieprzewidzianych problemów z powrotem na czas, np. wypadek na drodze i kilometrowy korek, a w tym czasie pies dalej siedzi zamknięty w mieszkaniu, bez jedzenia, świeżej wody...
Serio typie, przy takim podejściu mam wielką nadzieję, że nie masz i nigdy nie będziesz mieć psa. To nie jest zabawka, którą można odłożyć na półkę, jak nie jest potrzebna.
Dajesz psu jeść rano, wody też nie trzeba zmieniać co trzy godziny. Jak jeden posiłek ominie, to mu się nic nie stanie XD
Pobawić? Typie, co ty palisz, nie rób ze zwierząt inwalidów. Jeden dzień to nie koniec świata, będzie psu lekko nieprzyjemnie, może nasika na dywan, żeby wyrazić oburzenie, ale nic poza tym.
Waaaah, pies to nie zabawka!!oneone - pies to również nie tamagochi, które zdechnie, jak go nie nakarmisz co pół godziny. Gdyby psy były tak delikatne, jak implikujesz, to dawno by wyginęły
Nikt nie zakłada przed wyjściem z domu, że umrze. Miałam koleżankę, 12 godzin w robocie codziennie. Jej psy miały pełne miski wody, maty do sikania i automatyczny podajnik na jedzenie.