Czyli mamy sytuację analogiczną do 'Sully'ego' Eastwooda, soczysta historia przerobiona nieco na potrzeby filmu. Clinta zjechali, że manipulował, ale film i tak oglądają.

Nie jest do końca tak jak piszesz. Oba samoloty były wyposażone w TCAS, który miał właśnie przeciwdziałać sytuacjom niebezpieczeństwa zderzenia w powietrzu. Przepisy nie określały jasno, do czego mają zastosować się piloci - do poleceń kontrolera czy TCASa, Piloci DHL zastosowali się do poleceń TCASa, natomiast piloci Baszkirian, do poleceń kontrolera. W rezultacie oba samoloty zaczęły zniżanie i skończyło się tak jak skończyło.

serio tak jest że decyzja kontrolera lotu nie jest jasno ponad wszelkimi innymi systemami wspomagającymi?
Na skrzyżowaniu drogowym z sygnalizacją świetlną, kiedy policjant kieruje ruchem też zastanawiasz się czy stosować się do świateł?

"W filmie Roman przeprasza, w prawdziwym życiu Kołojew twierdzi, że nie żałuje popełnionego czynu."
Teraz w 2022r. (po 24 lutego) wiadomo dlaczego nie żałuje - to prawdziwy rusek

Ty byś żałował? Bo ja bym jeszcze poszedł i nasrał mu na grób. Może skończyłoby się inaczej, gdyby kontroler wyraził żal i przeprosił. Ale facet szedł w zaparte i do żadnej winy się nie poczuwał. A przecież była to jego wina. Może wynikała ze splotu niekorzystnych okoliczności, ale to on rozbił te samoloty. I tylko to się liczy.

Wina nie tylko jego, ale też źle wyposażonego lotniska, złego szkolenia wschodnich pilotów, oraz niejasnością w przepisach lotniczych

A także tego faceta, który wynalazł samolot i samego Boga. Na pewno jednak nie Kołojewa, jego żony i dwójki dzieci. Powtarzam, gdyby linie lotnicze inaczej potraktowały Kołojewa, a kontroler wyraził skruchę i żal, pewnie by do tego nie doszło. Gdyby ofiarami byli Amerykanie to zaczynając od tego kontrolera, a kończąc na władzach Szwajcarii, wszyscy popluliby się od przeprosin i gięli w ukłonach. Ale kto by się tam przejmował jakimiś wschodnimi dzikusami? Dla Panów Wielkich Europejczyków nie różniący się pewnie od Hotentotów.