bardzo ciekawy , a jednak film nie powala , zagrany całkiem bez wyrazu , nudny , okrojony z czysto ludzkich zachowań ( np. 1.upada major domus- nikt nawet nie drgnie, aby go podnieść.2.dzieciaki wzburzone powracają - ojcowie nawet się nie cieszą , że przeżyły, nie przytulą ) , biznesmeni tak spokojni jakby grali w TVP 2 a nie thrillerze... Groza budowana jedynie na słowach to za mało
Potwierdzam.
Świetny pomysł na fabułę, położony fatalną grą aktorską.
Po ojcach tych dzieciaków nie było w ogóle widać zdenerwowania, zachowywali się, jakby po prostu coś im nie poszło w interesach, a nie, jakby ktoś porwał im dzieci.
Gdy jeden z nich dowiaduje się, że jego syn zginął, nawet nie próbuje w żaden sposób zweryfikować tej informacji. Po prostu siada podłamany na kanapie ze smutną miną. Jakby ktoś zastrzelił mu psa, a nie dziecko.
Szczytem jest scena gdy mówi: "on ukradł mi pieniądze i zabił mi syna". Dokładnie w tej kolejności. Żenada.